EFEKTY KOŃCOWE🙃🍎

W lapbookach miał się znaleźć cykl życiowy jabłoni. Tak też się z resztą stało, ale żeby nie było zbyt monotonnie, do akcji wkroczyła plastelina i zalaminowane karty z jabłonią i jabłkiem w wersji dla dwulatka oraz cyklem życiowym jabłoni dla starszych. Plastelina w dłoń, a dla mamy w tym czasie - kawka w dłoń😉😍

Kto miał lekki niedosyt ćwiczenia małej motoryki, mógł spróbować swych sił w nieco innym i nieco bardziej skomplikowanym zadaniu, które wymagało sporej dawki precyzji i cierpliwości. Zabawiliśmy się w konstruktorów i rozpoczęliśmy budowę jabłoni z klocków, patyczków i pluszowych kulek, które służyły nam za jabłka🍎👇

Przy okazji zgłębiania tematów związanych z jabłkami, pomyślałam, że jest to dobry moment, żeby powtórzyć sobie trochę angielskie nazwy owoców. Do tego pomysłu przygotowałam potworkowe karty do zmodyfikowanej gry w bingo.

Każdy miał swojego stworka oraz zestaw 9 owoców. Z tego zestawu wybierał 5 kart, które wchodziły do gry. Ja losowałam jedną z większych kart z owocami (np. czerwone jabłko) i udawałam stworka, który mówił "I want to eat a red apple". Kto miał wśród swoich wybranych 5 kart czerwone jabłko (BINGO), ten mógł je wsadzić do brzucha swojego stworka i tak gra toczyła się aż ktoś jako pierwszy (oraz drugi i trzeci😀) nakarmił swojego głodomorka pięcioma owocami🍏