WIOSENNE PORZĄDKI, CZYLI CO SIĘ DZIAŁO, GDY NAS NIE BYŁO🌱

Nie jest to pierwsza dłuższa przerwa na tym blogu... Gdyby ktoś organizował konkurs na najbardziej nieregularnie prowadzonego bloga, miałabym chyba całkiem spore szanse na wygraną 😆

Ale koniec żartów i biorę się za opowieści o tym co to się działo, kiedy wszystko wskazywało na to, że nie dzieje się nic😉

Wiosną jak to wiosną, dużo więcej czasu spędza się (wreszcie!) na świeżym powietrzu. A przy okazji nietrudno zaobserwować budzące się do życia zwierzęta i rośliny. Z zeszłego roku mamy jeszcze karty trójdzielne dotyczące wiosennych kwiatów, więc wykorzystaliśmy je trochę do powtórki i gry w menory. (Więcej o kartach w tym wpisie.) Na wprowadzenie wiosennych tematów bardzo dobrze sprawdziła nam się piosenka z najlepszego znanego mi kanału rytmicznego na polskim YouTube "W podskokach ”⬇️⬇️⬇️

A po piosence sięgnęłam po materiały z książki "Biblioteczka Montessori. Ćwiczenia. Odkrywam bogactwo przyrody" i dzieci zabrały się za kolorowanie ilustracji wiosennych kwiatów.

A skoro już o kwiatach mowa, dobrze było przypomnieć sobie jak to się w ogóle dzieje, że z małej cebulki lub nasionka wyrasta dorodna roślinka 🌷

Z wysiewem do naszego małego ogródka warzywnego jeszcze się wstrzymywaliśmy, więc postanowiłam, że najpierw zajmiemy się uprawą w warunkach domowych, co z resztą będzie sprzyjało prowadzeniu przez dzieci codziennych obserwacji 🙂

Potrzebne były słoiczki, gaza, wata, dzbanek z wodą i nasionka - w naszym przypadku - fasoli.

I ruszyliśmy do dzieła!

Słoiczki z wysianymi fasolkami stanęły na parapecie i na chwilę zostawiliśmy temat, oddając się w kolejnych dniach niezbyt powiązanym ze sobą zajęciom i zabawie, zaglądając tylko raz po raz do naszej ”uprawy”, dolewając wody i czyniąc  obserwacje. Obserwacja fasolki stała się nawet na kilka dni pierwszym punktem programu dnia zaraz po przebudzeniu się dzieci😉)

A że było co obserwować, postanowiłam wrócić nieco do tematu rozwoju roślin i przygotowałam dla dzieci karty dotyczące cyklu rozwojowego fasoli właśnie 🌱

Na początek przynieśliśmy naszą fasolkę i przypomnieliśmy sobie jak po kolei przebiegał proces jej wzrostu.🌱 Dzieci szukały kart przestawiających kolejne stadia wzrostu,  a mój 5-latek próbował odczytać i  przyporządkować podpisy do kart.🤓

 

Po naszych wspólnych zajęciach dzieci miały też okazję wykonać swoje własne karty tematyczne🌱🎨

Kolejnego dnia rozmawialiśmy o warunkach potrzebnych roślinie do wzrostu. Przypominaliśmy sobie nasze doświadczenia z wysiewaniem fasolki, a później dzieci zajęły się zadaniem przy stoliku✂🎨

Naszą ostatnią aktywnością związaną z rozwojem roślin (lub bardziej szczegółowo - fasolki) było przypomnienie sobie ich budowy i poszczególnych części. Do tego celu przygotowałam zalaminowaną planszę ilustrującą fasolkę z podpisami mocowanymi na rzepy.

Przygladaliśmy się szczegółom planszy, 5-latek  odczytywał podpisy i wspólnymi siłami udało się dzieciom wykonać zadanie🎓😉

Na koniec naszych fasolkowych przygód, musieliśmy na tydzień zostawić nasze młode roślinki, bo zabranie ich na wyjazd nie wchodziło w grę. Postanowiliśmy więc, że bezpieczniej będzie przesadzić je do ziemi i pozostawić w doniczce🌱

Uff, nasz domowo-przedszkolny blog jeszcze całkiem nie upadł...

Mam nadzieję, że kolejne zaległości uda się już uzupełniać szybciej😉🙋